Zastraszone media
Aby zobrazować istniejący stan prawny w tym zakresie przytoczę kilka sentencji sądowych wyroków. Nadchodzi już siódmy rok istnienia Polskie w UE i należy mieć nadzieję na opamiętanie się niektórych niedouczonych „polityków” i weryfikacje ich postępowania wobec lokalnych mediów. Straszenie sądami i oczernianie autorów niekorzystnych lokalnej władzy artykułów powinno w świetle poniższych ustaleń prawnych być karane jako typowe nadużycie władzy.
- „Prasa odgrywa główną rolę w państwie, którego podstawą są rządy prawa”.
- „Swoboda dziennikarska obejmuje możliwość posłużenia się przesadą a nawet prowokacją”
- „Granice dopuszczalnej krytyki są szersze w wypadku osoby publicznej niż zwykłego obywatela”
Przytoczone powyżej sentencje wyroków można przeczytać w opracowaniach Europejskiego Trybunału Praw Człowieka a także Trybunału Europejskiego w Strasburgu.
Polityk - idiotą!
W 1997 roku jeden z austriackich dziennikarzy nazwał w swojej publikacji „idiotą” szefa jednej z partii tego kraju. Po dogłębnej analizie sędziowie Trybunału Europejskiego w Strasburgu stwierdzili m.in., że: „Idiota to określenie, które może być stosowane wobec polityków”. Chodzi o to, że ludzie, którzy angażują się w politykę i tzw „władzę” muszą mieć świadomość tego, iż będą bacznie obserwowani kontrolowani m.in. przez prasę. Z prasy organa ścigania mogą czerpać informacje i sugestie, które realizowane będą w praktyce np. w operacyjnych działaniach sprawdzających (korupcja urzędników, „przekęty” ze zleceniami na roboty publiczne itp.) Informacja prasowa sugerująca przestępstwo powinna być natychmiast podjęta przez organa ścigania przede wszystkim przez prokuraturę jako sygnał do przyjrzenia się sprawie.
Dziennikarz pomocnikiem
Dziennikarz ma obowiązek informowania o zdarzeniach i o możliwości zaistnienia pewnych sytuacji. Ma prawo domniemywać na podstawie informacji jakie uzyskał w czasie pisania materiału redakcyjnego. Musi posiadać źródło informacji, które powinno być wiarygodne. Dziennikarz nie ma obowiązku sprawdzać faktów podanych przez uwiarygodnione źródło informacji. To należy do organów ścigania, dla których jest on tylko pomocnikiem. Nie tylko dla nich. Także dla społeczeństwa, poprzez m.in. ukazywanie polityków i ich metod działania, tych pozytywnych a także negatywnych posunięć. Prasa, szczególnie ta lokalna powinna w szerszym jak do tej pory zakresie m.in. ostrzegać np. przed wyborem do władz samorządowych ludzi, którzy mają nieczyste intencje i chęć nieuczciwego wzbogacenia się poprzez zasiadanie w organach władzy regionu.
Sąd Najwyższy w Polsce
Już w dniu 05.03.2002 Sąd Najwyższy w Polsce stwierdził, że „dziennikarz nie narusza dóbr osobistych relacjonując fakty i przedstawiając opinie innych osób. Ważnym jest tylko to aby istniało źródło tych informacji i opinii oraz według kryterium rozsądnie rozumujących osób zasługiwało na zaufanie”. Jak widać istnieją już pierwsze wyroki tak w Polsce jak i UE, które pozwalają optymistycznie spojrzeć na wolność prasy w naszym kraju.
Źródło: Twój REGION Europy nr5