Jednoosobowa firma w Niemczech
Blokada zatrudnienia Polaków dotyczy tylko niektórych branż, głównie tych w których panuje wysokie bezrobocie. Prawo do tego już dziś ma każdy i w każdej branży. W przypadku trzech wyjątkowo strzeżonych - czyli w budownictwie, czyszczeniu budynku oraz dekoratorstwie i opieką nad osobami starszymi - Polacy powinni się jednak liczyć z utrudnieniami. Malarz czy sprzątaczka mogą oficjalnie założyć firmę, sami być jej szefami i jednocześnie wykonywać całą pracę. Jest to możliwa konstrukcja prawna. W praktyce jednak należy liczyć się z tym, że niemieccy kontrolerzy będą zarzucać wielu takim przedsiębiorcom, że jest to udawanie działalności gospodarczej. W przypadku zakładania firm, zwłaszcza w branżach, gdzie wymagane są odpowiednie kwalifikacje, jak np. dyplomy mistrzowskie, pojawia się bariera uznania kwalifikacji. Po 1 maja malarz, fryzjerka czy zegarmistrz z Polski chcący założyć w Niemczech jednoosobową firmę, będą potrzebowali referencji o adekwatnych kwalifikacjach z polskiej izby rzemieślniczej. Łatwiejsza jest sytuacja w zawodach, w których nie są wymagane dyplomy mistrzowskie.
Warto być glazurnikiem!
Do zawodów, w których nie potrzeba oficjalnego uznawania kwalifikacji należy np. glazurnik - pomimo że jest to zawód pokrewny dla branży budowlanej. Może go w Niemczech wykonywać każdy. Podobnie zresztą, jak zawód sprzątaczki - ale tylko w prywatnych gospodarstwach domowych. Warunkiem prowadzenia legalnej działalności gospodarczej jest w takich przypadkach zgłoszenie działalności do urzędu zwanego "Gewerbeamt". Podstawą zgłoszenia jest posiadanie lokalu lub biura i przedstawienie w tym urzędzie umowy najmu. Kolejne kroki to Urząd Finansowy "Finanzamt" i wypełnienie zgłoszenia oraz postaranie się o numer podatkowy "Steuernumer". Osoby mające w Niemczech działalność i chcące z tego kraju prowadzić interesy muszą posiadać prawo pobytu, które uzyskuje się w Urzędzie ds. Cudzoziemców czyli w "Ausländerbehörde". Droga ta wymaga biegłej znajomości języka niemieckiego oraz panujących tam przepisów i obyczajów urzędniczych.
Tolerancyjny Urząd Skarbowy
Szacuje się, że w samym Berlinie już dziś przebywa 30.000 Polaków, oferujących swoje usługi nielegalnie. Są to głównie sprzątaczki, fryzjerki lub opiekunki chorych. Czy z przystąpieniem Polski do Unii część tych osób zalegalizuje swoją działalność, trudno przewidzieć. Wynika to jednak również z niewiedzy i nieznajomości zasad prowadzenia działalności gospodarczej zagranicą. W pierwszych latach działalności gospodarczej niemieckie urzędy skarbowe stosują zasadę tolerancji niskich dochodów lub wręcz strat - jest to bowiem okres inwestycji w działalność. Dlatego też tak długo, jak działalność nie będzie przynosiła zysków przekraczających pewnych granic, możliwe jest zwolnienie z odprowadzania niektórych podatków (np. 16-procentowego VAT-u). Po najdalej pięciu latach działalność powinna jednak przynosić adekwatne zyski.
Źródło: REGION Europy nr3