• Piłkoszalony

    Polska piłka nożna i ja: bilans życia.
  • Kto tu jest Niemcem?

    Ljuba, Perse i Mehmet żyją i pracują w Niemczech, bo tak wyszło. Są obywatelami Niemiec, ale nie czują się Niemcami.
  • Niemieckie media - Kupieni dziennikarze

    “Kupieni dziennikarze. Jak niemieccy politycy, tajne służby i finansiści wpływają na media w Niemczech” - książka Udo Ulfkotte miała od 2014 roku już 6 wydań.
  • BANKSTERZY

    Banksterzy to tacy ludzie, którzy oferują parasol, kiedy świeci słońce. Ale jak tylko zacznie kropić, to ten parasol zabierają.
  • Riese mroczny olbrzym

    Góry Sowie są górami tajemnic. Znajduje się tam wiele kompleksów podziemnych korytarzy i hal. Co chcieli w nich umieścić hitlerowcy? Fabrykę broni rakietowej czy centra badawcze nad bronią atomową lub kwaterę główną samego Hitlera?
  • Pamiętniki Hitlera - Fałszerstwo stulecia!

    Spokojnie przyjąłem karę za własną głupotę, bo dałem się nabrać fałszerzowi Konradowi Kujauowi. Wkurzało mnie tylko podłe zachowanie redakcji i kierownictwa wydawnictwa, dla których przez 30 lat ryzykowałem zdrowie i życie — mówi Gerd Heidemann.
  • Alternatywa dla Niemiec

    Opinie, które jeszcze 10 czy 20 lat temu można było wyrażać bez problemów, w dzisiejszych czasach szybko są odrzucane jako populistyczne, radykalne, bez serca, niemoralne, itp. - mówi Frauke Petry.

Dobre zdjęcia poruszają

Beata Steć.: Jaka jest według Pana definicja dobrego zdjęcia?

JerzyLech.: Moim zdaniem w takim zdjęciu jest to "coś". Napewno dobre zdjęcia poruszają. Człowiek może nawet nie zdawać sobie sprawy z tego, dlaczego zdjęcie wywołuje emocje. Dobra fotografia ma w sobie coś, czego do końca nie pokazuje. Ważna jest strona techniczna obrazu, dzięki której go widzimy. Tego można się nauczyć, ale to co naprawdę ważne trzeba mieć w sobie i musi to być obudzone.

B.S.: Co jest Pana ulubionym tematem do fotografowania?

J.L.: Fotografuję różne motywy. Jeśli chodzi o temat zawsze szukam jakiejś emocji w tym co fotografuję. Nie lubię robić zdjęć, które są tylko odtwarzaniem rzeczywistości. Fotografię uprawiam jako zwód - jestem w stanie z równą pasją zająć się sfotografowaniem każdego tematu. Natomiast dla własnej przyjemności poszukuję motywów z pozoru bardzo prostych i małych, praktycznie przez nikogo niezauważalnych i w tych motywach fotografowanych z bliska odkrywam własny świat.

B.S.: Czy Pana zdaniem fotografia cyfrowa wyprze analogową, jeśli tak to kiedy, to się stanie?

J.L.: Fotografia cyfrowa już wyparła analogową. Żyjemy w drugiej części okresu przejściowego pomiędzy fotografią analogową i fotografią cyfrową. Jest jeszcze grono fotografów analogowych, utytułowanych, którzy bardzo dużo osiągnęli, jak zobaczyli, że w fotografii cyfrowej - to nad czym oni pracowali 30 lat - robi się od razu, to odruchowo stwierdzają, że to musi być złe. Tak jest przy każdej rewolucji. W końcu wszyscy przekonują się do nowego warsztatu i spory zanikają do następnej rewolucji. Tak przebiega postęp i taki jest mechanizm. Kiedy człowiek zaczyna odnajdywać w Photoshopie elementy mechanicznego warsztatu analogowego, tak bardzo trudnego i żmudnego, to nagle odkrywa, że program jest genialnym narzędziem. To jest dokładnie to samo tylko robione w inny sposób. Pojawia się nowa jakość, czyli sprzężenie zwrotne między naszym zamiarem, a efektem, który widzimy na ekranie. Od razu widać rezultat, można smakować zdjęcie i to jest fantastyczne. Jest to walor fotografii cyfrowej, z którym technologia analogowa nie ma żadnych szans. Dla osób świadomych i poszukujących cyfra otworzyła ogromne możliwości twórczego spełniania się poprzez fotografię.

B.S.: Czy, potwierdzi Pan fakt, że fotografia cyfrowa pozbawia nas "duszy"?

J.L.: Nie, to jakieś nieporozumienie. Tak naprawdę w ostatecznym rozrachunku liczy się obraz. Przeglądając doskonałe fotografie wykonane różną techniką, ciężko rozróżnić, które zostały wykonane cyfrowo, a które analogowo. Ta granica już się zatarła. Fotografia może być dobra, albo byle jaka. Fotografia cyfrowa od strony warsztatu jest tylko pozornie łatwa. Jak Photoshop czyli program do graficznej obróbki obrazu znajdzie się w ręku człowieka niekreatywnego to powstaną tandetne obrazki w tandetnych ramkach. Ale kiedy znajdzie się w rękach człowieka świadomego swojego celu w fotografii to stanie się narzędziem tworzącym arcydzieła fotograficzne.

B.S.: Czy poprzez powszechność aparatów cyfrowych podniósł się poziom fotografii amatorskiej?

J.L.: Poziom fotografii amatorskiej był i jest bardzo zróżnicowany. Pod tym względem nic się specjalnie nie zmieniło, bo zawsze byli z jednej strony pasjonaci, a z drugiej byle jakość. Moim zdaniem większy wpływ na podniesienie poziomu fotografii amatorskiej ma Internet: fora internetowe, liczne galerie internetowe, gdzie ludzie wysyłają zdjęcia i one są oceniane. Są fora lepsze i gorsze (gorsze, to takie, na których każdy każdemu "słodzi" i wszystkie zdjęcia są prawie doskonałe), ale generalnie to mobilizuje ludzi do twórczego fotografowania, w większym stopniu niż w czasach kiedy nie było Internetu. Natomiast to czy ludzie przesyłają na te fora zdjęcia z aparatów cyfrowych czy analogowych jest sprawą wtórną. Wiadomo, że dzisiaj cyfra już wygrała i to są zdjęcia raczej z aparatów cyfrowych.

B.S.: Jakie błędy najczęściej popełniamy podczas robienia zdjęć?

J.L.: Źle skomponowane kadry, nieciekawe światło, zły wybór motywu poprzez brak pomysłu - po co robię to zdjęcie? To są moim zdaniem najważniejsze kryteria do oceny zdjęcia. Dobrze jest przemyśleć kompozycję kadru. Zobaczyć co jest motywem głównym i wyeliminować z tła rzeczy niepotrzebne.

B.S.: Towarzyszył Pan kandydatkom starającym się o tytuł najpiękniejszej kobiety świata podczas podróży po Polsce i na gali finałowej Miss World 2006. Miał Pan okazję poznać te dziewczyny, proszę podzielić się wrażeniami, która według Pana najbardziej wyróżniała się urodą?

J.L.: Nie miałem styczności z wszystkimi kandydatkami. Fotografowałem je podczas pobytu w Jaśkach, Augustowie i w Sali Kongresowej PKiN. Moją faworytą była Miss Curacao. Niestety niezwykłą subtelność jej urody "zniszczyli" kreatorzy wizerunku, zarówno ci z Curacao, jak i ci nasi. Nie mogę tylko zrozumieć dlaczego ona na to się zgodziła... Na scenie była "bezbarwna" i bez wyrazu. Odwrotnym przypadkiem była Miss Brazylii. Podczas gali finałowej była prześliczna, natomiast w Jaśkach i Augustowie zrobiła na mnie dość przeciętne wrażenie. Wydaje mi się, że sukces w konkursie piękności to sztuka bycia sobą i umiejętność sprzedania swojej autentyczności. Konkluzja z konkursu Miss World jest taka, że aby zrobić piękne zdjęcie dziewczynie, to ona wcale nie musi być miss.

B.S.: Dziękuję za rozmowę

Jerzy Lech zdradza kilka pomysłów, jak zrobić i wydrukować ciekawe zdjęcia w czasie świąt

Do fotografowania polecam aparaty fotograficzne cyfrowe kompaktowe lub lustrzanki. Dobrze mieć dodatkową lampę błyskową wyzwalaną zdalnie przez posiadany aparat.

  • Zdjęcia rodziny przy świątecznym stole - polecam fotografowanie przy naturalnym świetle np. należy zapalić świeczki, lampki na choince, zgasić górne światło. To tworzy klimat, wyjdą piękne fotografie. W aparacie wybieramy wysoką światłoczułość np.: 800ISO lub nawet 1600ISO. Ustawiamy tryb naświetlania Av czyli priorytet przysłony z automatycznym doborem czasu naświetlania lub tryb automatyki tematycznej - zdjęcia nocne z doświetleniem tła. Wybierzmy balans barw na światło żarówki. Dobrze jest aparat ustawić na statywie lub skorzystać z aparatu posiadającego stabilizację obrazu.
  • Zdjęcie na śniegu wieczorem, w ruchu z wykorzystaniem świeczek - ustawić w śniegu 6-8 świeczek w okręgu. Zdjęcia robimy z wykorzystaniem opcji AV- priorytetu przysłony. Aparat sam dobiera czas naświetlania. Ponieważ jest niski poziom oświetlenia to czasy będą długie. Poruszające się osoby będą rozmazane przez długi czas ekspozycji i w niektórych miejscach ostre i nieporuszone - tam gdzie naświetlił je błysk lampy błyskowej. Takie przenikanie się obrazów ruchomego i nieruchomego może zaowocować bardzo ciekawym zdjęciem. Ale uwaga, jeśli czas będzie za długi, to obraz rozmaże się za bardzo. Tu również polecam ustawić wysoką światłoczułość tzn. 400ISO lub więcej.
  • Zdjęcia na śniegu w dzień - przy dużym poziomie oświetlenia. Krótkim czasem naświetlania możemy "zamrozić" ruch. To też będzie ciekawy efekt np. zamrozimy ruch, jak śnieżka dolatuje do swojej ofiary, albo, jak rozbija się na jej twarzy, skok na sankach itd. Włączamy opcję AV, ustawiamy przesłonę 5,6 albo 8 i dajemy czułość co najmniej 400 ISO i wówczas uzyskamy kapitalne "zamrożenie" ruchu.
  • Zdjęcia w dzień z "płynącym" ruchem- należy dać najniższą czułość, trzeba przymknąć przysłonę maksymalnie, aby wydłużyć czas naświetlania (tryb automatyki Av- jak poprzednio). Fotografujemy prowadząc poruszający się obiekt tak jakbyśmy strzelali z dubeltówki do lecących dzikich kaczek. Uzyskamy efekt, zatrzymania osoby w ruchu na dynamicznie rozmytym tle.
  • Dla osób spędzających święta w ciepłych krajach - zdjęcia pod wodą. Do robienia zdjęć pod wodą nadaje się każdy aparat, ale trzeba kupić do niego obudowę. Niestety obudowa kosztuje tyle, ile aparat. Wytrzymują one ciśnienie do paru metrów. Te, które wytrzymują ciśnienie do 50 lub 100 m kosztują 2 - 3 razy więcej niż sam aparat. Polecam zastosowanie lampy błyskowej również do zdjęć podwodnych. Dzięki temu na fotografiach pojawią się bajkowe kolory podwodnego świata.
  • Drukowanie zdjęć - aby wydrukować we własnym zakresie wysokiej jakości zdjęcia trzeba mieć co najmniej 7 kolorową drukarkę oraz dedykowany do wydruków fotograficznych papier.

Źródło: REGION Europy nr19