Sposób na legalną pracę w Niemczech?
"Gazeta Wyborcza" pisze, że: Wprawdzie 1 maja Niemcy nie otworzyli przed nami swego rynku pracy, ale szlaban zamknięty dla pracowników budowlanych otworzył się przed tymi, którzy pojadą do pracy jako rzemieślnicy.
"Nikt, nie licząc trzymiesięcznego zatrudnienia sezonowego, nie może się zatrudnić wprost w niemieckiej firmie. Jednak każdy polski fachowiec, także budowlany, może tam prowadzić samodzielnie działalność gospodarczą." - wyjaśnia szef Stowarzyszenia Polskich Przedsiębiorstw Usługowych w Niemczech Julian Korman. Ale uwaga! - podkreśla "Gazeta Wyborcza". Zarejestrowana w RFN jednoosobowa firma rzemieślnicza musi dostosować się do wszelkiego rodzaju wymogów wynikających z przepisów podatkowych, ubezpieczeniowych i socjalnych, nie może ściągać z Polski pracowników. Z drugiej strony rzemieślnikom łatwiej jest się zakotwiczyć na niemieckim rynku, bo od 1 stycznia 2004 roku już nie w każdym przypadku jest tam wymagane świadectwo mistrzowskie. Pod wpływem dyrektyw unijnych Niemcy zwolnili z tego obowiązku 53 zawody rzemieślnicze. "Gazeta Wyborcza" pisze ponadto, że jest tylko jeden problem - w naszym kraju tylko nieliczni fachowcy budowlani mogą się pochwalić dyplomem mistrzowskim. Dlaczego? Bo nie muszą go mieć, gdy rejestrują działalność gospodarczą w gminie. Tymczasem w Niemczech tej sprawy nie można zlekceważyć, bo tamtejsze miejscowe izby rzemieślnicze są bardzo wyczulone na kwestię kwalifikacji zawodowych.
Źródło: REGION Europy nr4