Niemcy czekają na Polaków!
Na początku lipca Bundesrat czyli wyższa izba niemieckiego parlamentu zaakceptowała przygotowany przez rząd Gerarda Schrödera projekt nowej ustawy imigracyjnej. Dzięki niemu możliwe stanie się osiedlanie w Niemczech i podejmowanie bez większych trudności pracy przez naukowców, menadżerów i specjalistów najwyższej klasy, w tym także z Polski.
Brak rąk do pracy
W czerwcu br. w Monachium pod patronatem premiera Bawarii Edwarda Stoibera odbył się trzeci z kolei Sommer Summit czyli specjalna konferencja poświęcona problemowi braku tzw. "rąk do pracy". Uczestnicy spotkania podkreślali, że w ciągu najbliższych dziesięciu lat niemiecka gospodarka potrzebować będzie ponad trzech milionów nowych pracowników. Każdego roku należy więc przyciągnąć do Niemiec i zatrudnić ok. 300 tysięcy przybyszów. Żaden z uczestników konferencji nie wspomniał jednak, skąd bierze się ten brak rąk do pracy. Tymczasem każdego roku w Niemczech dokonuje się ok. 300 tysięcy aborcji. Otwieranie się na imigrantów powoduje jednak nowe problemy. Do tej pory największą ich grupę stanowili przybysze z krajów muzułmańskich, charakteryzujących się dużą biedą, wysokim przyrostem naturalnym i sporym bezrobociem. Jest ich już w Niemczech kilka milionów. Kłopot z nimi polega na tym, że duża ich część nie chce się z niemieckim społeczeństwem integrować i tworzy swoiste getta.
Otwarte drzwi dla nowych członków Unii
Niemieckie władze postanowiły nadal pozostawić drzwi dla chętnych do pracy, jednak wcześniej przeprowadzana będzie dokładniejsza selekcja kandydatów do osiedlenia się i pracy w Niemczech. Podczas wspomnianej już konferencji jeden z referentów powiedział wprost, że preferowani będą zwłaszcza obywatele państw, które w tym roku przystąpiły do Unii Europejskiej, głównie Polski, Węgier, Czech, Słowacji. Szczególnie dla osób z wyższym wykształceniem zostanie stworzony cały system zachęt do zamieszkania i podejmowania pracy. Najmilej widziani będą wysoko kwalifikowani specjaliści w takich dziedzinach jak np. informatyka czy medycyna. Tym bardziej, że w krajach tych wiele osób z powodu panującego bezrobocia nie widzi przed sobą perspektyw rozwoju zawodowego. Jako pierwsi z nowych przepisów mają skorzystać studiujący w Niemczech Polacy, których liczbę szacuje się na ponad dwanaście tysięcy. Niemieckie elity myślą o przyszłości, organizują tego rodzaju konferencje, wyciągają wnioski z zachodzących procesów społecznych. Czy polskie władze potrafią również odpowiadać na wyzwania nadchodzących czasów?
Źródło: REGION Europy nr5