• Piłkoszalony

    Polska piłka nożna i ja: bilans życia.
  • Kto tu jest Niemcem?

    Ljuba, Perse i Mehmet żyją i pracują w Niemczech, bo tak wyszło. Są obywatelami Niemiec, ale nie czują się Niemcami.
  • Niemieckie media - Kupieni dziennikarze

    “Kupieni dziennikarze. Jak niemieccy politycy, tajne służby i finansiści wpływają na media w Niemczech” - książka Udo Ulfkotte miała od 2014 roku już 6 wydań.
  • BANKSTERZY

    Banksterzy to tacy ludzie, którzy oferują parasol, kiedy świeci słońce. Ale jak tylko zacznie kropić, to ten parasol zabierają.
  • Riese mroczny olbrzym

    Góry Sowie są górami tajemnic. Znajduje się tam wiele kompleksów podziemnych korytarzy i hal. Co chcieli w nich umieścić hitlerowcy? Fabrykę broni rakietowej czy centra badawcze nad bronią atomową lub kwaterę główną samego Hitlera?
  • Pamiętniki Hitlera - Fałszerstwo stulecia!

    Spokojnie przyjąłem karę za własną głupotę, bo dałem się nabrać fałszerzowi Konradowi Kujauowi. Wkurzało mnie tylko podłe zachowanie redakcji i kierownictwa wydawnictwa, dla których przez 30 lat ryzykowałem zdrowie i życie — mówi Gerd Heidemann.
  • Alternatywa dla Niemiec

    Opinie, które jeszcze 10 czy 20 lat temu można było wyrażać bez problemów, w dzisiejszych czasach szybko są odrzucane jako populistyczne, radykalne, bez serca, niemoralne, itp. - mówi Frauke Petry.

Niemcy budują!

Dobre perspektywy eksportowe dla polskich producentów wyrobów budowlanych i rzemieślników. Mimo kulejącej gospodarki Niemcy zbudowali w 2004 r. więcej domów jednorodzinnych. Ostro też zabrali się do remontowów i modernizacji

Trend utrzyma się długo

Wprawdzie niemiecki rynek budowlany od lat jest pogrążony w letargu, ale - jak się okazuje - nie cały. Wyjątkiem jest budownictwo mieszkaniowe, które w Niemczech jest głównym filarem branży. W 2004 r. u naszych zachodnich sąsiadów powstało 252 tys. mieszkań, o blisko 5 proc. więcej niż w 2003. Aż 177,2 tys. z nich to domy jednorodzinne (w 2003 r. - 165 tys.). Jak podał Federalny Urząd Statystyczny Niemcy zainwestowali w „mieszkaniówkę” ponad 44 mld euro. Do tego aż 75 mld euro wydali na remonty i modernizacje. Ten trend najpewniej utrzyma się długo, bo - według federalnego ministerstwa budownictwa - w ciągu 20 lat co drugie mieszkanie przejdzie remont. Niemcy w pierwszej kolejności będą docieplali swoje domy i mieszkania, wymieniali instalacje grzewcze i okna - aż 144 mln w ciągu 20 lat! Przedstawiciele Targów Lipskich, którzy zaprezentowali te dane w Polsce, liczą, że zachęcą nasze firmy do udziału w targach budowlanych „Baufach” i „Innbau” (na początku lutego). Kierownik tych targów Bernd Blaufelder przekonuje, że niemieccy inwestorzy starają się budować oszczędnie, co oznacza, że zwracają uwagę na relację między jakością wyrobów a ich ceną. A w tym porównaniu materiały niemieckie często przegrywają z polskimi gdyż zdaniem niemieckich specjalistów polskie okna i drzwi, szczególnie drewniane są bardzo wysokiej jakości.Największe szanse mają polscy producenci, którzy oferują wyroby wymagające dużego nakładu pracy ludzkiej. Ta jest bowiem w Niemczech znacznie droższa niż u nas.

Polscy producenci są sceptyczni

Mniej entuzjastycznie o niemieckim rynku wypowiadają się przedsiębiorcy, którzy dobrze go znają. Np. właściciel firmy Pinus Jerzy Smolarczyk twierdzi, że przestał eksportować swoje drewniane okna i drzwi, bo niemieccy odbiorcy proponują mu zbyt niskie ceny. Wyruszył więc na podbój rynków angielskiego, irlandzkiego, francuskiego i amerykańskiego. Dla wielu główną barierą jest kurs euro. Wielu narzeka też, że polskie firmy, konkurując w Niemczech, wyniszczają się nawzajem. Lepiej na tamtym rynku radzą sobie za to duzi producenci. Np. producent okien dachowych „Fakro” w 2004 r. Zwiększył eksport do Niemiec o 20 proc. (w liczbie sztuk okien dachowych, których Fakro jest jednym z największych na świecie producentów).

Fachowiec z Polski

Oszczędni Niemcy chętniej korzystają też z usług polskich fachowców. Niedawno „Berliner Zeitung” alarmował, że na berlińskich placach budów coraz częściej można zobaczyć samochody z polską rejestracją. Należą one do legalnie działających tam rzemieślników, którzy rejestrują w Niemczech jednoosobowe firmy. Gazeta powołuje się na dane związku budowlańców IG Bau, z których wynika, że liczba zgłoszeń samodzielnej działalności gospodarczej dokonanych przez Polaków w Berlinie wzrosła z 289 w 2003 r. do 2732 w roku 2004. Liczba samych glazurników w rok skoczyła z 230 do 1204. Według Federalnego Urzędu Statystycznego, w 2004 r. inwestycje budowlane w Niemczech pochłonęły przeszło 205 mld euro. To prawie pięć razy więcej niż tegoroczny budżet Polski! We wschodniej części Niemiec najatrakcyjniejsza dla firm budowlanych jest Saksonia. W ubiegłym roku wartość inwestycji budowlanych na jednego mieszkańca Lipska wyniosła aż 954 euro, przy niemieckiej średniej 533 euro.

Źródło: REGION Europy nr11