Mocny złoty - szansa czy zagrożenie?
W dobie globalizacji trudno mówić o państwach, które nie dokonują wymiany handlowej, produkcyjnej czy usługowej, z zagranicą. W takiej sytuacji, podstawą do porównań, analiz czy wyboru, często jest kurs walutowy. Ten kurs walutowy to nic innego jak relacja wymienna danej waluty na inną. W Polsce obowiązuje (jak w większości europejskich krajów) tzw. system kursów płynnych. Więc relacja wymienna danej waluty na inną jest poddana grze rynkowej (relacja popytu i podaży danej waluty).
Złotówka w czołówce
W ostatnim okresie obserwujemy umacnianie się złotówki wśród czołowych walut (głównie wobec Euro i Dolara amerykańskiego). Kurs złotówki jest uzależniony głównie od:
- Kondycji gospodarki (lepsza sytuacja społeczno-gospodarcza to mocniejsza waluta danego kraju)
- Klimatu społeczno-politycznego (bardziej liberalne podejście rządu oznacza stabilizacje gospodarczą co pociąga za sobą wzrost inwestycji a to prowadzi do umacniania waluty)
- Salda bilansu płatniczego (uzależnione jest od obrotów w bilansie bieżącym oraz bilansie kapitałowym)
- Indeksy giełdowe (wyższy poziom WIG, czy też WIG-20 świadczy o mocnej pozycji waluty)
- Wypowiedzi ekspertów, decydentów finansowych (czynnik trudno mierzalny lecz czasami dość znaczący)
Występowanie wyżej wymienionych czynników może doprowadzić do dwóch sytuacji. Po pierwsze możemy mieć do czynienia z aprecjacją -wzrost kursu walutowego. Taka sytuacja pogarsza pozycję eksporterów, gdyż ich towary stają się mniej atrakcyjne cenowo. Wówczas trudniej utrzymać się na dotychczasowym rynku oraz trudniej zaistnieć na nowym rynku. Jednakże poprawia to sytuację importerów, gdyż surowce czy też półprodukty sprowadzane z zagranicy stają się tańsze, co w efekcie powoduje obniżenie kosztów. Po drugie na rynku walut można zaobserwować odwrotną sytuację tzw. deprecjację - obniżka kursu walutowego, która powoduje spadek cen eksportowych i wzrost cen importowych. Wtedy korzyści płyną dla eksporterów a pogarsza się sytuacja importerów.
Różne opinie o mocnej złotówce
Wśród guru ekonomii i finansów zdania są podzielone co do potrzeby silnej pozycji złotówki na arenie rynku walut. Z jednej strony silna złotówka negatywnie wpływa na eksport. Znajduje to swoje odzwierciedlenie w niższym tempie wzrostu gospodarczego. Jest tak dlatego, ponieważ eksport pobudza PKB a ten z kolei jest podstawą do wyliczenia tempa wzrostu gospodarczego, który świadczy w pewnym stopniu o kondycji gospodarki.
Z drugiej zaś strony silna złotówka powoduje, że obniżają się koszty prowadzenia działalności gospodarczej dla przedsiębiorców sprowadzających materiały, surowce dla produkcji dóbr finalnych. Owe niższe koszty generują wyższe zyski w przedsiębiorstwach. To z kolei pozytywnie wpływa na kształtowanie się dochodu narodowego (w tym również PKB).
Wyższe tempo spadku notowań dolara wobec złotówki zawdzięcza się również pogarszającej się sytuacji koniunktury gospodarczej w Stanach Zjednoczonych. Taka sytuacja powoduje, że kraj jest mniej atrakcyjny pod względem inwestycyjnym. Niższy poziom inwestycji osłabia walutę danego kraju oraz spowalnia rozwój gospodarczy. Zmniejszające się tempo zmian Euro wobec Złotówki zawdzięcza się w dużej mierze poprawie wskaźników makroekonomicznych w Polsce. Wzrost poziomu zatrudnienia, spadająca stopa bezrobocia, wzrost wynagrodzeń to efekt dynamicznie rozwijającej się gospodarki. Jednym słowem mówiąc, polska gospodarka jest na ścieżce stabilnego wzrostu gospodarczego.
Dobre Państwo to mocna waluta
Państwo o stabilnym systemie podatkowym, wysokim tempie rozwoju gospodarczego, polepszającej się sytuacji na rynku pracy, powinno charakteryzować się silną walutą. Jest to przeszkoda dla wielu przedsiębiorców, gdyż tracą kartę przetargowa (stają się mniej konkurencyjni) na rynku międzynarodowym. Dlatego muszą pomyśleć o innych czynnikach poprawiających konkurencyjność towarów czy usług, choćby takich jak jakość produktu, czy też jego funkcjonalność. Słaba waluta (a więc wysoki kurs wobec złotówki) oznacza nie najlepszy klimat dla inwestycji zagranicznych. Ponadto może spowodować, iż kontrahenci niechętnie będą chcieli dokonywać wymiany handlowej w słabnącej walucie.
Widmo EURO
Przed Polską stoi widmo unii walutowej. Eksperci prognozują euro jako powszechny środek płatniczy w Polsce na rok 2012-2013. Jednak podstawą jest spełnienie warunków zawartych w Konwergencji z Maastricht. Tak czy inaczej jest to nieuchronna sytuacja, jeden z warunków Akcesji z Unią Europejską. Bez wątpienia wpłynie to na sytuację na rynku walutowym. Sama wizja wycofania złotówki z cyrkulacji w gospodarce może doprowadzić do osłabienia pozycji tej waluty.
Źródło: REGION Europy nr28