Kryptonim "PRZYJACIEL"
Świetnie znający Niemców Putin, według doniesień prasowych, uważa Niemcy za swojego największego przyjaciela, ale szpieguje je na potęgę. Polska jest dla niego „barierą” do lepszego świata czyli wejścia w struktury Unii Europejskiej. U nas stosuje metodę „kupić za wszelką cenę”. Taka jest u nas rola Bondów 007 made in ZSRR lub Rosji, jak kto woli. Świetną komitywę Putina z byłym kanclerzem Schröderem - wspólnota języka (oczywiście chodzi o język niemiecki) oraz biznesy naftowe (bałtycki rurociąg) „zakłóciła” kanclerz Merkel swoim dystansem do „drezdeńczyka” i jego ogólnoświatowych ambicji. Być może dlatego teraz Putin tak „kocha” Niemcy, że chce o nich wiedzić jak najwęcej. Przypomnijmy, Putin był szpiegiem KGB i rezydował w Dreźnie w latach 1985- 1990.
Jak za „zimiej wojny”
Raport niemieckiego Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji (takie niemieckie CBA, ABW i WSI w jednym) stwierdza: „Choć stosunki polityczne krajów (Niemiec i Rosji- red.) rozwijają się pozytywnie to aktywność rosyjskich służb w Niemczech nie maleje”. Jak zawsze w historii Rosjanie nie mają skrupułów także w „przyjacielskiej” walce i polityce. Jak podaje prasa, podsłuchują, filmują i werbują agentów gdzie się da i jak się da. Biorą wszystko „jak leci”, od planów wojskowych do projektów gospodarczych (teraz to cenniejsze niż militaria). Rosyjscy agenci występują pod przykryciem dyplomatów, biznesmenów lub stypendystów a także policjantów przysyłanych w ramach współpracy w zwalczaniu międzynarodowej przestępczości. Niemcy twierdzą, że są świetnie wyszkoleni, a przez to trudni do wykrycia. Ostatniego szpiega made in Rosja ujawniono w 1999 roku. Od tego czasu nic, zero reakcji niemieckiego kontrwywiadu. W tygodniku „Focus” anonim z tej instytucji jakiś czas temu stwierdził: „Twarde postępowanie z rosyjskimi agentami nie jest przez rząd w Berlinie pożądane”. Jeśli coś się już w tej materii robi to jest to przeprowadzanie bez rozgłosu. Wspomniany raport niemieckiego Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji zwraca uwagę na rozbudowanie kontroli rosyjskich służb nad Internetem oraz próby dostępu do danych w niemieckich firmach telekomunikacyjnych. Niedawna „akcja” związana z przejęciem 25% aktywów firmy Telekom jest wyraźnym przykładem takich działań.
Polska – kraj do kupienia
U nas w gospodarce raczej niewiele moża „wyszpiegować”. Wojsko otrzymuje „przechodzone” technologie z USA( F-16 ) lub Niemiec (czołgi Leopard), które są bardzo dobrze znane naszym sąsiadom z Rosji. Co pozostaje? Ano coś kupić i potem wykorzystać w grze dyplomatycznej. Być może niedługo wyjdą na jaw informacje o siatce spółek w Polsce, które wykonują zadania dla rosyjskiego wywiadu. Na jego „celowniku” od lat jest PKN „ORLEN”( największa rafineria w Polsce i jedna z największych w Europie). Posiada ona także rafinerię na Litwie (Możejki), która ostatnio mało co się nie spaliła oraz sieć stacji benzynowych w Niemczech. Potentatem na rynku ropy jest rosyjski Łukoil, który niedawno kupił w Polsce 83 stacje benzynowe JET należące do amerykańskiego „Conoco- Philips”. Planuje u nas przejąć lub wybudować następnych 300 stacji benzynowych. Marzeniem jego jest jednak przejęcie choć części PKN „ORLEN” i jego stacji w Niemczech.
Energetyka i ropa
Polska jako kraj nie mający surowców energetycznych prócz węgla kamiennego i brunatnego zdana jest na „łaskę” Rosji i dalszych geograficznie dostawców (być może dlatego zaangażowała się w wojnę w Iraku). Raport z likwidacji polskich tajnych służb wojskowych (WSI) ujawnia, że przynajmniej od 2003 roku Rosja planowała opanować polski sektor energetyczny. Agenci KGB interesowali się przejęciem polskich kopalń węgla i technologią pozyskiwania z niego syntetycznego paliwa. Niestety nie udało się zrealizować im tych planów i agenci „przyjaciele” KGB skoncentrowali się na rozwoju kontrolowanych przez nich firm w Unii Europejskiej. Dzięki temu za kilka lat polskie firmy mogą być przejęte przez np. „niemiecką” spółkę, nie budząc sprzeciwu Polski. Pomysł dobry, godny biznesowego „Oskara” ale czy do zrealizowania przy „dystansie” jaki wobec Niemców i Unii Europejskiej ma część elity rządzącej Polską?
Źródło: REGION Europy nr24